Kiedy dowiedzieliśmy się że jestem w ciąży z dwójką, zleciliśmy babciom robotę – kocyki dla maluchów. Mąż wybierał kolory, a że nie wiedzieliśmy co się wykluje, dlatego szary i fioletowy. Babcie dostały wytyczne – duży kocyk dla maluchów, a wzór jaki chcą. Wzór wybrały taki sam, chociaż się ze sobą nie kontaktowały. Moja mama w Polsce robiła z włóczki fioletowej, teściowa w Holandii z szarej. Wyszły super ciepłe i duże kocyki. Zdjęć nie mogłam zrobić – masakra! Modelka w dniu sesji miała 10 tygodni.