Po uszyciu sukienki w ślimaki (bardzo ją lubię) postanowiłam uszyć z tego wykroju kolejną sukienkę. Tym razem wybrałam inny materiał, lekki, jakby zimny mix ubraniowy. Sukienkę założyłam na “spokojną” niedzielę, podczas której mieliśmy odpoczywać! Hmmm – nic z tego nie wyszło, około jedenastej wybraliśmy sie na rowerową wycieczkę po okolicy – i tak sobie odpoczywaliśmy przez cały dzień ( około 40 km na rowerach) 🙂 Zdjęcia sukienki były zrobione w miejscu Asklepion – szpitalu Hipokratesa uważanego za pierwszy na świecie. Tego dnia miałam również zieloną chustę na ramionach wydziergana przez moją mamę.